Semestr zimowy 2011-2012
Radek spędził na studiach na Słowacji, a dokładnie w Żylinie. Poza nauką miał
także dużo czasu na zwiedzanie kraju. Podróżował przede wszystkim pociągami,
ponieważ posiadając słowacką kartę ISIC (International Student Identity Card)
za przejazdy płacił tylko 50% ceny. Warto także kupować bilet tam i z powrotem, gdyż wychodzi wtedy taniej. Poniżej prezentuje swoją relację.
Z i do Żyliny docierałem
kilka razy na różne sposoby. Niestety nie istnieje bezpośrednie połączenie
Warszawy z czwartym największym miastem Słowacji. Najdogodniejszy dojazd do
Żyliny z polskiej stolicy to następująca trasa: pociągami kolejno do
Czechowic-Dziedzic, Cieszyna, tam na pieszo na dworzec kolejowy w Czeskim
Cieszynie i już ostatni pociąg, do Żyliny. Łącznie z oczekiwaniem na kolejne
pociągi całość zajmowała ok. 9 godzin. Koszt podróży: ok. 95 zł. Taniej można
było podróżować do Warszawy. Dało się uniknąć droższych pociągów i tak cała
trasa Żylina – Czeski Cieszyn – Cieszyn – Katowice – Warszawa to koszt ok. 50
zł. Podróż trwała ok. 11 godzin, łącznie z 2-godzinnym postojem w Katowicach,
co nie było żadną niedogodnością, bowiem był to idealny czas na ciepły posiłek.
Sprawdzone przeze mnie trasy to także Żylina – Czeski Cieszyn – Cieszyn i z
Cieszyna busem do Krakowa i dalej pociągiem do Warszawy oraz busem z Cieszyna
do Katowic. W obu przypadkach cena wahała się między 50, a 60 zł. Muszę dodać,
że za te połączenia także płaciłem 50% ceny.
Żylina, w której
mieszkałem przez kilka miesięcy, liczy ok. 90 tys. mieszkańców. Położona jest
nad Wagiem, najdłuższą rzeką Słowacji. Z wielu miejsc w mieście widać
otaczające Żylinę góry: od południa G. Strażowskie oraz Mała Fatra, a od
północy G. Kisuckie i Jaworniki.
Miasto ma do zaoferowania
bardzo ładny rynek z 1300 r. Znajdują się tu kościół św. Pawła i klasztor
Jezuitów z 1743 r. oraz ratusz. Od rynku wąskie uliczki prowadzą do kościoła
Trójcy Świętej z ok. 1400 r. Poza tym wokół rynku można znaleźć jeszcze kilka
ciekawych obiektów.
Rynek w Żylinie |
Na północ od centrum
miasta znajduje się bardzo ładny zamek Budatin, wzniesiony w XIII stuleciu.
Wewnątrz znajduje się Povazske muzeum, w którym jednak nie byłem. Można tam
podziwiać wystawy o tematyce archeologicznej, historycznej, sakralnej oraz
przede wszystkim unikatową w skali światowej ekspozycję różnych drucianych
przedmiotów.
Zamek Budatin |
W mieście znajduje się obserwatorium
astronomiczne. Wstęp był niedrogi, a na obserwacje warto wybrać bezchmurne dni.
Mieszkałem tu w akademiku
w pokoju 3-osobowym. Płaciłem 70 euro za miesiąc. Dla nie-studentów także
istniała możliwość zakwaterowania. Koszt 11 euro za dzień, a w przypadku pobytu
powyżej 4 nocy koszt malał do 9 euro.
Jeśli chodzi o zakupy, to
w mieście jest bardzo wiele supermarketów. Wśród nich są to na pewno: 3 Lidle,
3 Tesco, 2 Bille, Kaufland i Carrefour. Małych sklepów jest bardzo niewiele.
Poza tym są 2 centra handlowe: Aupark oraz Mirage, oba zlokalizowane w centrum.
Po mieście poruszać się
można autobusami oraz trolejbusami. Jednak odległości są tak niewielkie, że się
to nie opłaca. Jednorazowy bilet bez zniżek kosztuje 0,7 euro.
W Żylinie znajduje się kilka
klubów, pubów, restauracji oraz co najmniej 2 McDonald’s. Co ciekawe ceny piwa
we wszystkich tych miejscach są niewiele wyższe niż w sklepach. A jeśli już
mowa o piwie, to muszę wspomnieć, że słowackie i czeskie piwa nie smakowały mi
za bardzo. Posiadają one zazwyczaj ok. 4% alkoholu. Do gustu przypadły mi
jedynie pięcioprocentowe Złote Bażanty oraz Krusovice, a także cytrynowe
Staropramen i Złoty Bażant. Z jedzenia warto spróbować smażony syr z tatarską
omaćką, a ze słodkości trdelnik.
2 razy byłem na meczach
piłkarskich miejscowego klubu MŠK Žilina, który w sezonie 2010/2011 grał w
Lidze Mistrzów (w fan shopie z piłkarskimi gadżetami można znaleźć mnóstwo
rzeczy przypominających o tym wielkim sukcesie słowackiego klubu), a także na 3
meczach hokejowego klubu MsHK Žilina. Polecam przede wszystkim mecz hokeja,
ponieważ sport ten cieszy się na Słowacji dużą popularnością i poziom
słowackiej ligi jest zdecydowanie wyższy niż naszej rodzimej ligi. Dla
prawdziwych fanów hokeja lepszą opcją byłaby jednak wycieczka do Popradu, gdzie
miejscowa drużyna Lev jako jedyna słowacka ekipa gra w międzynarodowej lidze
KHL. Poza rosyjskimi drużynami występują w niej tylko 4 zespoły z innych
państw.
TERCHOWA I STRECZNO
W najbliższych okolicach
Żyliny byłem w wioskach Terchowa oraz Streczno. Terchowa jest to sławna wieś
góralska, w której urodził się Janosik. Jest to dobre miejsce na górskie
wycieczki oraz do jazdy na nartach. W Strecznie natomiast znajdują się ruiny 2
zamków (1 z nich można zwiedzać z przewodnikiem, drugi dalej położony zwiedza się samemu)oraz jest to także bardzo fajne miejsce do wędrówek po górach. Do
Terchowej dotrzeć można busem (ok. 40 minut jazdy), a do Streczna pociągiem
(ok. 15 minut).
Rużomberk to miasto
oddalone ok. 1 godzinę drogi na wschód od Żyliny. Otoczone jest szczytami
Niżnych Tatr, Wielkiej Fatry i Gór Choczańskich. Znajduje się tam ładny kościół
św. Andrzeja, przy którym stoi duży pomnik ks. Andreja Hlinki, który był tu
kiedyś proboszczem miejscowej parafii. Pomników i nazw ulic im. Andreja Hlinki
na Słowacji jest bardzo wiele, bowiem uznawany jest on przez Słowaków za ojca
narodu.
PUCHOW
Na zachód od Żyliny
położone jest powiatowe miasto Puchow. Byłem tam dwukrotnie, lecz nie ma tam
nic specjalnie ciekawego.
TRENCZYN
Bardzo ładnym miastem,
dalej na zachód, jest Trenczyn. Znajduje się w nim zamek na wysokiej skale,
skąd roztacza się widok na okolicę oraz bardzo ładna starówka. Byłem tam
najpierw sam, a potem także z Martą.
TRNAWA
45 km na zachód od
Bratysławy leży miasto Trnawa (ok. 70 tys. mieszkańców). Położone jest nad wąską
rzeką Trnavką. Centrum miasta jest naprawdę ciekawe. Wewnątrz murów miejskich
znajduje się bardzo wiele zabytków: kościoły, bazylika, klasztor, ratusz, wieża
miejska, słup św. Józefa, pomnik Świętej Trójcy. Trawa zrobiła na mnie
pozytywne wrażenie.
BRATYSŁAWA
Do stolicy z Żyliny jest 200 km i pociąg
pośpieszny pokonuje ten dystans w 2 godziny, a po drodze nie ma żądnych innych
stacji. Zaraz po wyjściu z dworca w Bratysławie znajduje się muzeum transportu. Można
w nim podziwiać zabytkowe auta takich marek jak Škoda, czy Tatra. Poza tym są
tam też wagony kolejowe oraz różne ciekawe wynalazki.
Sama Bratysława podobała
mi się, choć oczekiwałem trochę więcej... Rynek jest bardzo ładny, byłem tam
akurat w czasie przedświątecznym, gdzie sprzedawano wtedy wiele różnych wyrobów
takich jak miód pitny i trdelnik (2 euro). W pobliżu rynku znajduje się sławna
rzeźba, wyłaniający się z kanału Čumil. Byłem także na wzgórzu zamkowym. Moim
zdaniem 1 dzień wystarcza na zwiedzenie Bratysławy.
Będąc na Słowacji chciałem
bardzo zobaczyć także drugie największe miasto kraju, położone na wschodzie
Koszyce. Z Żyliny podróż pociągiem trwała 3 godziny. Koszyce w 2013 roku będą
wraz z francuską Marsylią Europejską Stolicą Kultury. Także jest to bardzo duże
wyróżnienie dla miasta. Dowiedziałem się tego z plakatów rozwieszonych w kilku
miejscach.
Koszycka starówka znajduje
się bardzo blisko dworca kolejowego. Jest ona największą strefą historyczną na
Słowacji – liczy 460 zabytkowych budowli. Wrażenie robi przede wszystkim katedra św. Elżbiety, która jest największą świątynią katolicką w kraju. Miasto jest naprawdę bardzo ładne!
SULOWSKIE SKAŁY
Na Słowacji najładniejsza
jest jednak przyroda. Niedaleko Żyliny znajduje się niewielkie pasmo Sulowskich
Skał. Wraz z kolegami wybraliśmy się tam na wycieczkę. Ciekawe formy skalne, a
także bardzo ładne widoki zapadły nam w pamięć. Poza tym w czasie, gdy tam
byliśmy tylko raz spotkaliśmy ludzi. Miejsce to jest super!
Największym zaskoczeniem
podczas pobytu na Słowacji byli sami Słowacy. Wszyscy byli bardzo mili,
sympatyczni, pomocni. Nawet panie w okienkach na dworach były bardzo miłe i
same udzielały różnych rad. Miejscowi studenci zawsze niezwykle pozytywnie
reagowali, gdy dowiadywali się, że jestem z Polski. Tak samo było z innymi
Polakami. Słowacy słabo mówią po angielsku, lecz nasze języki są bardzo podobne
i nigdy nie było problemów z porozumiewaniem się. Dodatkowo Żylina położona
jest blisko granicy z Polską, dzięki czemu wielu Słowaków z okolic dobrze mówi
po Polsku. Bardzo miło wspominam mieszkańców Słowacji.
Ceny
Transport (bez żadnych zniżek):
Pociągi:
Żylina - Czeski Cieszn 5,60 euro (140 koron czeskich)
Żylina - Czeski Cieszyn - Żylina 7,70 euro
Żylina - Trenczyn 4.20 euro (79 km)
Żylina - Trenczyn - Żylina 7,44
Żylina - Puchow - Żylina 7,68 euro (44 km w 1 stronę)
Żylina - Streczno - Żylina 1,20 euro (12 km w 1 stronę)
Żylina - Trnawa - Żylina 14,60 euro (157 km w 1 stronę)
Żylina - Rużomberk - Żylina 5,44 euro (57 km w 1 stronę)
Żylina - Czadca 1,18 euro (30 km)
Czadca - Czeski Cieszyn 3,20 euro
Żylina - Bratysława 9,36 euro (203 km)
Żylina - Bratysława, pośpieszny 17,36
Żylina - Koszyce - Żylina 21,84 (242 km w 1 stronę)
Trolejbus w Żylinie 0,7 euro
Jedzenie:
piwo
w supermarketach 0,4 - 1 euro
piwo
w pubach 1 - 1,20 euro
ceny
w supermarketach trochę wyższe niż w Polsce
Bilety
na mecze hokeja i piłki nożnej:
mecz
hokeja w Żylinie 2 euro, w dniu meczu 3 euro
mecz
piłkarski w Żylinie - sektor za bramką 4 euro, sektor wzdłuż boiska 6 euro
mecz
piłkarski w Trnawie 4 euro
mecz
piłkarski w Trenczynie 2,50 euro
mecz
piłkarski w Rużomberku - jak byłem to wstęp był darmowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz